Wieża Babel
Dziś przekrój opinii jest dużo większy niż kiedyś w historii – zdarzają się kolizje opinii,
niektórzy traktują to jako rodzaj nieładu. Tak jak Apollo gdy ujrzał Dafne z włosami w
nieładzie spływającymi po szyi, wzdychając i mówił do siebie – Ach gdyby to wszystko było
odpowiednio ułożone..(??) I tak niektórzy sądząc, że „we śnie objawił im się wspaniały
bezkolizyjny sposób życia" odpowiedni dla całej ludzkości, uznają że ów sen upoważnia ich
do podjęcia próby wyeliminowania różnorodności i konfliktowych sytuacji, cechujących nasz
dzisiejszy sposób życia. Sny tych ludzi rzecz jasna nie są dokładnie takie same, łączy je
jednak to że każdy jest wizją sposobu życia ludzi, z którego usunięto sytuacje konfliktowe..
Jest wizją skoordynowanych ludzkich działań podążających w jednym kierunku, w której
wszelkie możliwości i zasoby są w pełni wykorzystywane. Dla takiego typu ludzi więc,
działanie rządu polega na narzucaniu poddanym owego wyśnionego modelu egzystencji.
Oakeshott – wieża babel i inne eseje, o postawie konserwatywnej
Zdaniem Oakeshotta być konserwatystą to być usposobionym do myślenia i zachowywania
się w pewien sposób, przekładać określone rodzaje postępowania i warunki życia nad inne.
Jeśli chodzi o te charakterystyczne cechy dla tego usposobienia – to skupiają się one wokół
skłonności do tego, by posługiwać się i cieszyć tym co jest dostępne, nie zaś by pragnąć i
poszukiwać czegoś innego; by delektować się tym, co obecne teraz, nie zaś tym, co było lub
co być może. Docenia się tu więc przeszłość – ale nie ma tu mowy o czynieniu przedmiotu
kultu z tego co przeszłe i minione.
Ceni się zatem teraźniejszość. Pisząc krótko, jest to usposobienie właściwe człowiekowi,
który jest wyraźnie świadom tego, że ma do stracenia coś, do czego nauczył się
przywiązywać wagę. Postawa taka łatwiej może pojawić się u człowieka starszego niż
młodego, nie dlatego że ludzie starzy dotkliwej odczuwają straty, ale bo są zdolni do
pełniejszego uświadomienia sobie, jakimi zasobami dysponuje ich świat i dlatego trudniej
przyjdzie im uznać je za niewystarczające.
Konserwatysta przekłada więc to co swojskie, nad to co nieznane, wypróbowane nad nie
wypróbowane, fakt nad tajemnicę itd. dobrze znane związki wybrane zostaną pomimo pokusy relacji bardziej korzystnych; smutek odczuwany stratą jest będzie dotkliwiej niż podniecenie nowością czy obietnicą.
Kwestia zmian
Zmiany to okoliczności, do których trzeba się dostosować, a konserwatywne usposobienie jest zarówno symbolem naszych trudności w dostosowaniu się jak i czymś do czego uciekamy się w naszych próbach uczynienia tego. Zmiany pozostają bez wpływu jedynie na tych, którzy
niczego nie zauważają, którzy nie wiedzą co posiadają i są niewrażliwi na okoliczności w
jakich żyją; przyjmować je zaś niezależnie od ich charakteru potrafią jedynie ci, którzy
niczego nie cenią, którzy przywiązują się jedynie na chwilę i którym obca jest miłość i
zaangażowanie. Konserwatywne przywiązanie jest zatem niechętne wobec zmian, które zawsze wydają się przede wszystkim stratą. Konserwatyście pogodzenie się ze zmianą przychodzi z trudem nie dla tego, że to, co utracił, było ze swej natury lepsze od wszelkich innych możliwości ani też nie dlatego, że to co zajmuje jego miejsce nie można się cieszyć.