Reforma emerytalna: fakty, mity, sofizmaty
Rok 2003 to piąty rok funkcjonowania reformy emerytalnej. Entuzjazm towarzyszący jej wprowadzeniu mocno już osłabł. Trudności związane z wprowadzeniem systemu komputerowego, późniejsze próby oszacowania wysokości przyszłych świadczeń, wykazujące, że po nowym systemie nie można spodziewać się zbyt wiele (a nadzieje były tak wielkie... ), wysokie koszty zarządzania aktywami - wszystko to sprawia, że o reformie można dziś mówić tak, jak o zwykłym przedsięwzięciu.
Rzecz w tym, że idea oparcia systemu emerytalnego na rozwiązaniach kapitałowych ufundowana jest na fałszywych założeniach.
Reformatorzy wykorzystują w celu uzasadnienia swojego projektu funkcjonujące w społecznym obiegu mity (niekiedy je podsycają), konstruują sofizmaty (czyli pozornie poprawne rozumowanie, zawierające jednak zamierzony i trudny do wykrycia błąd), jeśli posługują się faktami, to tylko instrumentalnie, przeważnie jednak je ignorując.
W tej pracy obalimy więc mity, zdemaskujemy ukryte błędy sofizmatów i przedstawimy fakty takimi, jakimi są one naprawdę. Wszystko po to, żeby przeklęte przysłowie "Polak przed szkodą i po szkodzie głupi" tym razem nie musiało mieć zastosowania.
FAKT: Systemy emerytalne w Europie stoją w obliczu kryzysu. Jego przyczyną są procesy natury demograficznej
Punktem wyjścia wszelkich rozważań dotyczących stanu systemów emerytalnych i propozycji ich reformowania jest zawsze diagnoza o charakterze demograficznym. Profesor Marek Góra, współtwórca nowego systemu emerytalnego, w artykule zamieszczonym w "Rzeczpospolitej" (2.04.2002) pisze: Wysokość emerytur zależy od liczby pracujących, a tych jest coraz mniej. Spadek przyrostu naturalnego jest w krajach rozwiniętych powszechny i trwały. Skalę zjawiska uzmysławia relacja pomiędzy liczbą osób pracujących a liczbą emerytów dziś i za lat pięćdziesiąt.
Michał Rutkowski, dyrektor w Banku Światowym, również jeden z twórców systemu, na konferencji "Polska reforma emerytalna w kontekście europejskim" (Warszawa, 8 listopada 2001) zwróci uwagę na powszechny charakter tego zjawiska. W przyszłości obejmować ono będzie nie tylko kraje rozwinięte, ale również te, które do rozwoju dopiero aspirują. Istota problemu polega nie tylko na spadku przyrostu naturalnego, który w większości krajów europejskich jest zastraszająco niski.
Najbardziej syntetycznym wskaźnikiem jest w tym wypadku wskaźnik dzietności kobiet wynoszący dziś w Unii Europejskiej 1,43, w Polsce 1,37 a w Czechach 1,13. Po to, żeby liczba dzieci dorównywała liczbie ich rodziców wskaźnik ten powinien przekraczać 2,1! Wskaźnik dzietności wynoszący 1,5 oznacza, że pokolenie córek będzie stanowić 0,7 pokolenia matek, a pokolenie wnuczek będzie tylko w połowie tak liczne jak pokolenie babć.
(…)
… przez ówczesne pokolenia emerytów. Ponieważ nie istnieje - niczego nie zarabia. Zapis na koncie ubezpieczonego wyposażonego w "kapitał" początkowy oznacza wyłącznie zadłużenie państwa wobec swoich obywateli.
Komercjalizacja
Część składki (7,3 procent z 19,52) trafia do drugiego, stricte komercyjnego filara ubezpieczeń. Składają się nań otwarte fundusze emerytalne, rywalizujące ze sobą o przymusową klientelę…
… aktywów finansowych przewyższy popyt, przez co ich ceny będą miały tendencję spadkową. Byłoby to szczególnie groźne, gdyby ograniczono możliwości inwestowania przez OFE wyłącznie do rynku krajowego.
W ten sposób uzależnilibyśmy efektywność systemu emerytalnego od krajowych tendencji demograficznych. Środki otwartych funduszy emerytalnych będą na tyle duże w porównaniu z polskim rynkiem kapitałowym…
… tysięcy osób. Dzisiaj rodzi się tutaj tylko 400 tysięcy dzieci rocznie.
Ostatecznie wszystkie te demograficzne zmiany wyrażają się dramatycznymi prognozami na przyszłość. Dla systemów emerytalnych najistotniejsze znaczenie ma relacja liczby osób w wieku produkcyjnym, wytwarzających Produkt Krajowy, do ilości osób w wieku poprodukcyjnym. Według najnowszej prognozy GUS w roku 2030 w wieku emerytalnym (powyżej 60 lub 65 lat) będzie 9,1 miliona osób wobec 5,5 milionów w roku bieżącym.
Ilość osób w wieku produkcyjnym (między 18 a 60/65) nieznacznie tymczasem się zmniejszy - z 23,2 miliona do 22 milionów osób. Stosunek liczby osób w wieku emerytalnym do liczby osób w wieku produkcyjnym wzrośnie z dzisiejszego 0,24 do 0,41 w 2030. Wzrośnie o 70 procent! Według World Population Prospect podobne wskaźniki…
… pracy profesora Marka Góry "Koszty, oszczędności oraz efekty zewnętrzne związane z wprowadzeniem nowego systemu emerytalnego" przeczytamy:
"Zadłużenie systemów emerytalnych kilkakrotnie przekracza zadłużenie wyemitowanych na rynkach w postaci typowych instrumentów dłużnych. ... Wzrost skali zadłużenia jest eksplozywny i przyjmuje znaczne rozmiary w krótkim czasie." Cezary Mech, ówczesny prezes Urzędu…
…, że dzięki reformie emerytalnej udało się obniżyć stopę zastąpienia o kilkanaście punktów procentowych.
Michał Rutkowski powiedział dziennikarzom "Gazety Wyborczej", że "zapadła decyzja, że do końca 2010 roku wszystkie kraje unijne mają podwyższyć wiek emerytalny o pięć lat, aby nie załamać swoich budżetów" (GW, 12.07.02).
Innymi słowy poziom "długu" wyznacza nie wzór profesora Góry, ale możliwości finansów…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)