I sem Rozum i serce w filozofii Pascala

Nasza ocena:

3
Pobrań: 147
Wyświetleń: 1232
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
I sem Rozum i serce w filozofii Pascala - strona 1 I sem Rozum i serce w filozofii Pascala - strona 2

Fragment notatki:

1. BEZRADNOŚĆ ROZUMU. Pascal stawiał wiedzy te same wysokie wymagania, co
Kartezjusz i inni racjonaliści; i on uważał geometrię za wzór wiedzy. Ale przekonał się, że te
wymagania są zbyt wygórowane, że wiedza, jaką w rzeczywistości posiadamy, nie czyni im zadość.
W sprawach doniosłych geometria nie da się stosować: ani nie pozwala nam poznać
nieskończoności, jaka nas otacza, ani nie rozwiązuje zagadnień etycznych i religijnych.
Bezradność racjonalnej metody w sprawach istotnych i życiowo doniosłych Pascal nie tylko
stwierdził, ale przeżył jako wewnętrzną tragedię. (...)
Stwierdziwszy nieudolność rozumu musiał więc dojść do przekonania, że „nie ma nic tak
zgodnego z rozumem, jak wyparcie się rozumu". Wynikiem zawiedzionego racjonalizmu było
zwątpienie zupełne, którego nie wyraził nikt w sposób bardziej przejmujący od Pascala. Zwątpienie
bowiem nie doprowadziło go do uspokojenia, jak niegdyś Pirrona, lecz doprowadziło do rozpaczy:
„Nie wiem, kto mnie wydał na świat, czym jest świat, czym jestem ja sam, żyję w okropnej
niewiedzy wszystkich rzeczy..."
2. PORZĄDEK SERCA. Jednakże i Pascal znalazł wyjście ze zwątpień. Ale nie przez rozum, jak
Kartezjusz, lecz przez „serce" i wiarę. „Serce" - to właściwa człowiekowi zdolność poznawania
rzeczy nadprzyrodzonych. Istnieje „porządek serca" (ordre du coeur), różny od porządku rozumu,
który uczeni skłonni są uważać za jedyny. „Serce ma swoje racje, których rozum nie zna" (Le coeur
a ses raisons, ąue la raison ne connait pas). Sceptycyzm, „pirronizm", nie był dlań tedy wynikiem
ostatecznym: był etapem do uznania uczuciowej natury poznania, mistycznej intuicji. Co więcej,
był etapem do poddania się wierze i autorytetowi religijnemu. „Ogłupi cię wiara? - Przypuśćmy, ale
cóż masz do stracenia?" To jedyna możliwa droga, skoro wiadomo, że rozum niezdolny jest do
poznania. Podobnie jak w XIV w., tak i tu sceptycyzm był na usługach mistycyzmu i fideizmu.
„Trzeba być geometrą, pirronistą i pokornym chrześcijaninem" - pisał Pascal, tj. trzeba 1°
stawiać, wiedzy wysokie wymagania, 2° przekonać się, że rozum nie może im sprostać, a
wtedy 3° poddać się objawieniu.
W związku z tym był szczególny dowód istnienia Boga, skonstruowany przez Pascala dowód, w
którym matematyk argumentował wespół ze sceptykiem. Albo Bóg jest, albo go nie ma: jedno z
dwojga musimy przyjąć, decyzja jest nieuchronna, boć albo żyć będziemy z Bogiem, albo bez
Niego. Otóż Pascal nie próbował dowieść, że istnienie Boga jest pewne, ani nawet, o ile jest
prawdopodobne; natomiast próbował obliczyć, o ile uznanie go jest dla człowieka zyskowniejsze.


(…)

… jest pewne, ani nawet, o ile jest
prawdopodobne; natomiast próbował obliczyć, o ile uznanie go jest dla człowieka zyskowniejsze.
Przyjęcie istnienia Boga jest z naszej strony, jak mówi Pascal, hazardem i całe to rozumowanie
znane jest pod nazwą „zakładu Pascala" (le pari de Pascal). Stawiając na istnienie Boga,
ryzykujemy niewiele, bo tylko jedno doczesne życie; jeśli zaś okaże się, iż mamy rację…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz