Wyznaczniki moralności czynu

Nasza ocena:

3
Pobrań: 168
Wyświetleń: 1309
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Wyznaczniki moralności czynu - strona 1

Fragment notatki:

Tradycyjnie zwykło się mówić o następujących źródłach, bądź wyznacznikach moralności czynu:
przedmiot lub cel przedmiotowy (to, ku czemu akt obiektywnie i wprost ze swej istoty zmierza),
cel podmiotowy lub intencja ( to, dlaczego działający chce aktu),
inne elementy modyfikujące zwane okolicznościami.
Mamy zatem trzy elementy składowe czynu: przedmiot (wewnętrzna treść czynu, to, czym ten czyn faktycznie jest), intencję sprawcy czynu i wreszcie - okoliczności. Oczywiście, ideałem jest, kiedy wszystkie te elementy są dobre lub wszystkie - złe. Ideałem, w tym znaczeniu, że nie ma wówczas wątpliwości, że dany czyn jest dobry bądź zły. Tak mamy na przykład w sytuacji, w której ktoś przesłuchiwany w jakiejś sprawie - świadomie, dobrowolnie powiedział prawdę, bo miał taką intencję, nie zamierzał nikogo wprowadzić w błąd. Albo, przeciwnie, gdy przepytywany w jakiejś kwestii, postanowił ukryć prawdę (bo się bał konsekwencji, albo liczył, że pomagając komuś w ten sposób zyska jego przychylność i wdzięczność) i - skłamał. Nie ma wątpliwości, że ten czyn jest zły.
Sprawa jednak znacznie się komplikuje, gdy powstaje napięcie między przedmiotem a intencją. Zwróćmy uwagę na bardzo konkretne współcześnie dyskusje. Wymienię trzy przykłady.
Pierwszy to aborcja. Zasadniczo nikt nie kwestionuje tego, że aborcja jest przerwaniem życia dziecka we wczesnym stadium jego rozwoju. Niemniej, wielu zwolenników aborcji zyskuje argumenty dla swoich racji. Odwołują się one do szeroko rozumianej sfery intencji. Na przykład, najbardziej powszechnie akceptowany tzw. „argument z racji badań prenatalnych”. Kobieta, rodzice dowiadują się, że dziecko urodzi się zdefektowane. Będzie dzieckiem kalekim, niepełnosprawnym, innym w społeczeństwie. Tłumaczą wówczas - „nie chcemy, by to dziecko cierpiało”. Intencja wydaje się dobra - uchronienie dziecka od niezawinionego cierpienia. Przedmiot czynu jest natomiast zły - jeśli tylko uznamy, że zabójstwo niewinnej istoty ludzkiej jest złem.
Przykład drugi - eutanazja. Zwolennicy eutanazji (dosłownie „dobrej śmierci”) argumentują bardzo często swoje poglądy i swoją postawę pragnieniem, intencją skrócenia drugiemu człowiekowi cierpień. „Lepiej żeby umarł, niż ma tak cierpieć”. Intencja wydaje się zatem być szlachetna, ale przedmiotem czynu - jest zabójstwo drugiego człowieka.
Przykład trzeci - zapewne najtrudniejszy - to kwestia niektórych tzw. „metod leczenia niepłodności”. Konkretnie chodzi tutaj o metodę in vitro, która jest de facto nie leczeniem niepłodności, ale techniką reprodukcyjną człowieka (podobnie jak klonowanie). Dwoje ludzi się kocha, tworzą związek partnerski, małżeński i są dotknięci cierpieniem niepłodności. Bardzo chcą mieć dziecko, uważają, że mają do tego prawo. „Kochamy się i mamy prawo do dziecka, a skoro nie możemy go mieć drogą naturalną, decydujemy się na sztuczne zapłodnienie”. Intencja tego czynu wydaje się być dobra (choć przy bardziej wnikliwej analizie, można ją zakwestionować - czyż bowiem człowiek „ma prawo” do posiadania drugiego człowieka?). Jednak wątpliwości rodzi sam przedmiot czynu - reprodukcja człowieka. Samo słowo „re-produkcja” już wskazuje na potraktowanie człowieka w sposób przedmiotowy (jako produktu), a to godzi w najbardziej podstawowe założenie antropologiczne - człowiek jest podmiotem. Ponadto, w chwili obecnej, sztuczne zapłodnienie oznacza faktycznie tzw. eliminację embrionów nadliczbowych, czyli unicestwianie poczętych istnień ludzkich. Stąd - oględnie mówiąc - poważne wątpl ... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz