Woda (jej brak) zagrożeniem dla bezpieczeństwa globalnego. Dane szacunkowe
W dzisiejszych czasach olbrzymie ilości wody poświęcane jest rolnictwu i hodowli zwierząt, gdyż, jak źródła podają, może być to nawet ok.70% światowego zużycia wody słodkiej, a krajach rozwijających się nawet do 90%. Nie możemy także zapomnieć, że również przemysł potrzebuje znaczne ilości wody, a nasze wymagania cywilizacyjne ciągle wzrastają. Co dzień zużywamy coraz więcej wody do mycia, prania i pozostałych podstawowych czynności. Przez ostatnie 100 lat nasza populacja zwiększyła się trzykrotnie, przy czym pobór wody aż sześciokrotnie. Taki rozwój sytuacji pozwala sądzić, że w 2040 roku możemy mieć do czynienia z sytuacją, w której aż 20 krajów może mieć mniejsze zasoby wody niż 500 m ³ na osobę rocznie. Dla porównania w 1950r. takich krajów było tylko 2 - Malta i Barbados. Krajami najuboższymi w zasoby wodne są Izrael i Jordania. ONZ w związku z doniesieniami naukowców o brakach wody powołało grupę ekspertów z ponad 50 krajów, którzy po przeprowadzeniu badań stwierdzili, że niedostatki wody będą największymi problemami XXI wieku. Ale tak naprawdę nie trzeba patrzeć daleko w przyszłość, bo już dziś woda staje się w niektórych rejonach świata powodem licznych konfliktów. Prognozy wskazują, że w ciągu najbliższych dwudziestu lat, jeśli nie zmienimy naszej polityki to doprowadzimy do sytuacji, w której co druga osoba nie będzie mieć dostępu do czystej wody, a prawie w 50 krajach będzie jej brakowało. Już dziś na świecie jedna na pięć osób cierpi z pragnienia, a co drugiej wody nie starcza do celów sanitarnych. Duża część posiadanej przez nas wody jest zbyt zasolona, żeby można było jej używać, gdyż jedynie 2,5% zasobów to woda słodka. Ponadto 2/3 tej wody to lód.
Często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo dostęp do pitnej wody wpływa na rozwój społeczeństwa i jak silnie warunkuje możliwość podjęcia walki z ubóstwem. Bez zaspokojenia tak podstawowej potrzeby, jaką jest swobodny dostęp do wody pitnej, rozwój opieki zdrowotnej czy edukacji jest niemal nie możliwy. W dzisiejszym świecie woda staje się czynnikiem powiększającym przepaść między „bogata północą a biednym południem”, między mieszkańcami krajów rozwiniętych a rozwijających się. Statystyki podają, że każdego dnia mieszkaniec takiego kraju jak Wielka Brytania zużywa około 135 litrów wody, podczas gdy jego przyjaciel z kraju rozwijającego się ma jedynie 10 litrów dziennie na wyprodukowanie żywności, picie, mycie, pranie i resztę podstawowych czynności.
Pogłębiające się zagrożenia związane z pogarszającym się stanem zasobów wody pitnej wywołały ogólne poruszenie wśród światowych organizacji, rozpoczęto poszukiwania rozwiązań tego problemu już nie tylko na skalę regionalną, ale już światową. Rok 2003 został ogłoszony przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych Międzynarodowym Rokiem Wody Słodkiej. Kwestia kryzysu wodnego włączona została także do założeń Milenijnych Celów Rozwoju. Społeczność światowa postanowiła zredukować połowę liczebność ludzi nie posiadających dostępu do wody pitnej do roku 2015. Już dziś jednak nie jest tajemnicą, że cele te nie będą możliwe do zrealizowania na obszarze Subsaharyjskim Afryki w tak krótkim czasie, jaki pozostał.
(…)
… w poprzednich latach spowodowała, że zbiorniki retencyjne okazały się puste. W związku z tym Barcelona została uzależniona od dostaw wody z zewnątrz. Obecnie transportuje się ją poprzez tankowce. A to tylko jeden z wielu problemów tego typu. Eksperci twierdzą, że w Hiszpanii opady do 2020 roku zmniejszą się o 20%. Natomiast temperatura będzie nadal dwa razy wyższa od średniej światowej. Wnioski nasuwają…
… rzecznych, mających za zadanie nawodnienie tych terenów. To natomiast wzbudziło protest regionów północnych, które ze względów politycznych nie są zainteresowane pomocą. Podobnie jest w krajach o zbliżonym klimacie takich, jak Włochy, Cypr czy Grecja. W samych tylko Włoszech minister rolnictwa twierdzi, że koszty związane ze zmianami klimatu mogą kosztować kraj 50 mld euro rocznie. Czy europejskie kraje…
… z najważniejszych przeszkód w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie. W tym regionie na mieszkańca przypada najmniejsza ilość wody na świecie. W dodatku obszar ten dotknęła najcięższa od 60 lat susza. Przeciętny Palestyńczyk ma do dyspozycji 50 razy mniej wody niż Amerykanin. Rolnictwo w Izraelu jest istotną dziedziną gospodarki (samowystarczalność to kwestia bezpieczeństwa kraju otoczonego przez wrogich sąsiadów), niemniej jednak z powodu suszy farmerom o połowę ograniczono dostawy wody. Izrael może być zmuszony do jej zakupów w Turcji, ale będzie to bardzo kosztowne. Jezioro Tyberiadzkie (Galilejskie), przez które przepływa Jordan, jest kością niezgody między Izraelem, Palestyńczykami, Jordanią i Syrią. Jedna trzecia wody zużywanej przez Izraelczyków pochodzi ze wzgórz Golan, zdobytych na Syrii w 1967 r. Oddanie…
…., wykorzystując naftowy boom, Libia skierowała wody podziemne z Sahary do miast na wybrzeżu. O podobnych rozwiązaniach mogą tylko pomarzyć mieszkańcy wieżowców w krymskim Symferopolu, gdzie bieżąca woda pojawia się coraz rzadziej.
A może zamiast walczyć o wodę należałoby podjąć współpracę? Dorzecza należą do wielu krajów, co powinno zachęcać do współdziałania. Potrzebne są nie tylko międzynarodowe porozumienia…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)